O tu tu: http://deszczu.blogspot.com/2012/04/czesc.html pisałam, że będzie tak sweetaśnie, chociaż pewnie stracę swoich pojebów. Połowicznie miałam rację :D Nie jest aż tak sweetaśnie i straciłam część pojebów. No kurwa, jak tak można?!
A tak już na serio. Nie wiem kiedy to się, kurwa mać, stało, ale już można mnie nazywać dorosłą.. A jak ja nie chcę? Czy ktoś wziął pod uwagę, że chcę być wieczną gówniarą, co to się bawi, spotyka z przyjaciółmi i nie dotyczy jej ogólny ból dupy realiów? Nie. Nikt się nad tym nie zastanawiał. I idzie taka Joanna i na pewno wygrywa wszystko. Nie. Otóż nie. Trzeba zjebać na całej linii. Zjebmy sobie część znajomości, zjebmy studia, zjebmy relacje rodzinne i przepierdolmy wszystkie pieniądze. Bejbe, życie jest piękne. Nie, kurwa, nie jest. Trzeba być dorosłym. Trzeba dzwonić i umawiać się z tygodniowym wyprzedzeniem, żeby się upchnąć w napięte grafiki. Trzeba się uczyć każdego jebanego shitu, który jest wymagany, bo jest, a nie np. bo się przyda. Trzeba zapierdalać, bo wiecznie brakuje kasy, a jak już masz nadzieję, że wystarczy to nie - nie wystarczy. Kiedy myślisz, że nie zjebałeś tylko na jednym polu, to zjebałeś.
Wnioski: życie to ogólny ból dupy. Kiedy jesteś mały, chcesz być duży. Kiedy jesteś w gimbazie, wierzysz, że już praktycznie jesteś dorosły. Kiedy jesteś w liceum, masz nadzieję, że tak już będzie zawsze. Idziesz na studia, nagle się okazuje, że nie wiesz jak żyć i doznajesz szoku, kiedy doświadczasz głębokiej analnej penetracji od rzeczywistości.
Ale, kurwa, żyj, bądź, trwaj, bo to jedyne, co masz.
Jeszcze nie doświadczyłam bycia dorosłą, ale wiem, że to ssie. Myślałam, że jestem naczelnym smutasem, a tu jeszcze Ty. cóż, wielkie umysły myślą podobnie. Trzeba żyć, nikt nie pyta czy chcemy, i tyle:*
OdpowiedzUsuńZawsze miałyśmy podobne zdanie w większości tematów :D
OdpowiedzUsuń