Siema siema!
Zatęskniłam za pisaniem postów.. Dzisiaj się poświęcę filozofowaniu, ale żeby nie było zbyt ambitnie i dojrzale to wstawię wam kilka foci z łapki, co byście nie myśleli o mnie za dobrze :D
No to jak już ustaliliśmy dwa fakty: to, że jestem nienormalna i to, że popadłam w samozachwyt na swoim kurczącym się ciałem; możemy przejść dalej..
Coraz więcej lat a ja coraz bardziej przekonuję się o tym, że nic nie wiem. Gimbusy to mają jednak piękne życie - przekonani o swojej mądrości i dojrzałości, bronią zawzięcie swoich przekonań i wykrzykują innym prosto w twarz, że już są dorośli i rozumieją życie. Ja natomiast, mimo podobnej postawy za gimbazy, patrzę coraz uważniej i coraz częściej widzę swoją dziecinność i niedojrzałość (te dwa słowa wbrew pozorom nie są dla mnie synonimami). Lubię się bawić, żartować, śmiać się do rozpuku, tańczyć bez muzyki i śpiewać bez konkretnej melodii (wydawać dźwięki podobne do zdartej płyty - no cóż... nie można mieć wszystkiego no nie?)... Lubię cieszyć się jak głupia z nowej pary spodni i oglądać deszcz spod daszku niczym widz, oglądający w kinie niezły film akcji... Lubię okazywać swą dziecinną stronę osobowości i nigdy nie chcę się jej pozbywać. Wciąż jednak niezmiennie zauważam swoje oznaki niedojrzałości, co jest dla mnie straszne. Moje lenistwo i ogólna niewiedza o kwestiach życiowych to główne jej składniki. Podobno całe życie się uczymy, ja jestem na etapie początkowym i wiem, że nic nie wiem. Zobaczymy jak to się potoczy dalej... Myślmy pozytywnie ;]
Deszczu
Deszczu
Baardzo przepraszam,jestem Twoim kuzyniastym gimbuskiem,i jakoś nie krzycze nikomu że jestem dorosły. Jakoś wole twierdzić że jestem dzieciak (to też zresztą widać). / Rafał :D
OdpowiedzUsuńWyjątek potwierdza regułę ;)
UsuńAśka, ale z Ciebie lachon :OOO you're looking good!!! :*
OdpowiedzUsuńDzięksa, rzóksu!
UsuńStaram się ;)
Chociaż w weekend w domku to się tak nawpieprzałam domowego żarcia, że śmiem twierdzić, iż trochę przybyło.