Cześć! Mimo że nie przepadam za "sesyjkami" zdjęć z lapka, postanowiłam zrobić wyjątek, gdyż mamy szczególną okazję, moi mili państwo.
Jakaż to okazja?
Walka z samą sobą ma coraz bardziej pozytywne skutki. Dzisiaj sytuacja wygląda tak: 9,5 kg w dół, a na liczniku zmieniła się liczba z przodu! :D
Daję radę, wszystkie niewierzące we mnie chujki :P
Dziękuję, do widzenia.
Dumna z siebie w chuj,
Deszczu.
Dziękuję, do widzenia.
Dumna z siebie w chuj,
Deszczu.
Gratulacje !!!!:):)
OdpowiedzUsuńDzięksa wielkie!
Usuńjakby to poeta ujął "Chwała nam i sława, a frajerom żal."
OdpowiedzUsuńi bezwarunkowo muszę dodać tak od siebie, że masz tu taki pozytywnie słitaśny ryjek i żeby nie było - to komplement to jest.
Dziękuję bardzo. Na początku bardzo się napracowałam, żeby się dostosować do wymogów diety. Opłacało i dalej opłaca się :D
UsuńPodziwiam Cię i gratuluję, nigdy nie potrafiłam się odchudzać, brakowało mi silnej woli, a z pięć kilo chętnie bym się pozbyła :< . Stosowałaś jakąś specjalną dietę?
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo.
OdpowiedzUsuńOdchudzam się z pomocą dietetyków z Naturhouse, co jest raczej drogie. Tak naprawdę trzeba tylko stosować się do kilku pokręconych zasad i przede wszystkim nie jeść fast-foodów, słodyczy i wieprzowiny.
gratuluje :) latwo przychodzi ja mam -52 kg he
OdpowiedzUsuńO kurczę, gratuluję! Musiałaś/łeś ciężko na to pracować!
OdpowiedzUsuń